Przydatny woreczek.
Perfekcyjna Pani domu to ze mnie nie jest. Z każdym praniem zostają mi jakieś osamotnione skarpetki, które nie wiedzą gdzie ich druga połowa. Uszyłam więc dla nich coś na kształt biura matrymonialnego - worek na Zagubione Skarpety. Wrzucam tam wszystkie pojedyncze zoczki i raz w tygodniu sprawdzam czy coś się dobrało w parę. Potem zwijam je razem i wędrują do szafy gdzie żyją szczęśliwe aż do następnego ubrania.

Montaż kółeczek jest banalnie prosty jeśli posiada się w domu młotek. A jeśli Wasz mąż zabrał młotek ze sobą do pracy i nigdy nie oddał można sobie poradzić za pomocą tłuczka do mięsa:) Mniej precyzyjne narzędzie ale da się :) Zapewniam.